rozmowa z deszczem …
śpiewają za oknem
o tym krople
a ludzie - mówią
płacze niebo ...
one spłukują
niedopowiedzenia
zakurzone niewiadome
osamotnienia - bo to
krople ...
patrzą oknami w duszę
która równie zapłakana
jak one - na szkle-
roztańczone
płyną ...
by potem - zastukać tęsknotą
która nie wiadomo skąd przyszła
choć żywa bardziej niż dotyk
tych kropel - przez szybę
smutek wdziera się
wraz z ich pocałunkiem
zawieszonym między
kocha - czy - nie kocha
przypiętym na ścianie
obrazem „ bez zmysłów”
zostaje - przed światem
tańcem kropel
pytaniem zapłakanego
deszczu ...
czy jesteś moja ? - tak -
cała prócz jednej cząstki
która zostaje gdy - Ty..
przestaniesz padać
Komentarze (11)
Mgiełko 028 … czasem trzeba wsłuchać się w siebie
Mariat
_ weno_ dziękuję za przeczytanie i przychylną ocenę …
z pozdrowieniami
Jaki nick, taki wiersz - powoduje zamyślenie.
Z deszczowym pozdrowieniem.
Zajrzałam do Ciebie, zastanawiając się dlaczego tak
długo nie widać Ciebie na beju. Pozdrawiam serdecznie.
Wracaj :)
Piękny nietuzinkowy wiersz o miłości.
Deszcz przestanie padać a łzy smutku i tęsknoty nadal
same będą cisnąć się do oczu. Niepewność w sferze
uczuć może stać się udręką, która spędza sen z powiek.
Z podobaniem romantycznego wiersza serdecznie
pozdrawiam :)
serdecznie pozdrawiam
Ciekawy sposób myślenia
kiedy wkrada się kropla
Pozdrawiam niedzielnie:)
Pięknie. Deszcz ukrywa łzy i tęsknotę. Pozdrawiam :)
Dobry, refleksyjny wiersz,
z wymowną puentą.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak ładnie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawie i romantycznie :)
Pozdrawiam ciepło :)
bardzo to ładne i refleksyjne.
Jak dobrze że czasem pada deszcz.