Rozmowa z lekarzem
Mam umrzeć, tylko dlatego, że na miłość nie ma lekarstwa?
- Co się Pani dzieje?
- Panie doktorze.! Szaleje.
Powiedziałam mu,
że już go nie kocham,
a on się z tym pogodził.
Z ledwością.
Lecz dzisiaj Ona wyznała mi,
że go kocha.
A we mnie wzburzyło się morze,
poczułam coś co mnie strasznie ukuło,
I nie pozwoliło dalej funkcjonować.
Co mi jest?
- Miłość i zazdrość droga Pani
- Groźne to?
- Jak choleraa.!
...
- Ale wyleczy mnie pan?
- Na to nie ma lekarstwa przykro mi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.