Rozmowa szeptem.
Weszłam na łakę,
cicho,boso
by nie płoszyć pszczół
zatrzymałam się
wśród mniszków
ścieliły kobiercem
dróżkę powabną,
zapraszały na ucztę
z elfami...
właśnie przebiegły
uradowane,śmiech
brzmiał wśród
olch,buków,dębów,
cichnący śpiew nimf
podążających za nimi
schowana w cieniu
traw pyłków
rozmawiałam z
motylem,który tu
przysiadł na chwilę.
dla Rafała
autor
Ewunia:)
Dodano: 2006-03-29 16:39:19
Ten wiersz przeczytano 477 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.