Rozmowa z Zeusem
Jeszcze szklaneczkę, kochany,
Nektar uderza do głowy
(Nawet konserwowany
Benzoesanem sodowym).
Nudno tu gromowładny
W waszym antycznym niebie.
Ale pijmy, gdy wpadłem,
Ty do mnie pij, ja do ciebie.
Fajnyś facet, choć bożek
I chociaż nie nosisz spodni.
Daj mi worek, też włożę
Może będzie wygodniej...
Zejdę na ziemię z Olimpu
(Tylko nie próbuj grzmotów!),
A kiedyś z rewizytą
Możesz wpaść do Sopotu.
Przyjmę cię reńskim winem,
No i założę ja się, że
Gdy polskie ujrzysz dziewczyny
Znów zmienisz się w jakieś zwierzę.
We mnie też dziki zwierz siedzi,
Lecz w moim wieku, u ludzi
(Przyznaję jak na spowiedzi)
Trudno bydlaka dobudzić.
Może ty znajdziesz radę
Na to że chcę, a nie mogę...
Bo chyba nie przez przypadek
W swej Grecji zostałeś bogiem.
Komentarze (20)
:)
zabawnie :)
Po nocach takie rozmowy :)
Hehe, pozdrawiam serdecznie :)
;-) oj, faceci, faceci, wam to jedno w głowie, nie są
tu wyjątkiem nawet bożkowie ;-)
:))
Wesoły wiersz :) pozdrawiam serdecznie
Niby obojętny a jednak struna drga... pozdrawiam :)
Raczej nie przez przypadek :P Pozdrawiam serdecznie
+++
Twoje wiersze, aż chce się czytać.
Ponownie muszę Cię pochwalić i plusa przywalić.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Mnie rozbawil :)
Miłego dnia Michale :*)
☀
Może Zeus wspomoże
i w korzeń zdzieli
grzmotem
w pościeli...;)
Pozdrawiam Jastrzu :)
Całkiem miła pogawędka:)
Tak to bywa przy kielichu ambrozji:)
Pozdrawiam:)
Marek
Witaj Michale:)
Przyznam Ani rację (jak zwykle) coś z tą piątą trzeba
zrobić:)
Tu Ania dobrze kombinuje:)
Pozdrawiam:)
wiadomo o czym chłopy miedzy sobą gadają....
Podoba mi się ten żartobliwy monolog skierowany do
Zeusa. Wyznać jednak muszę, że źle mi się czyta piątą
strofę. Msz warto ją przemyśleć. Może napisać np
"Uraczę cię reńskim winem
i bardzo mocno w to wierzę,
że widząc polską dziewczynę,
znowu przemienisz się w zwierzę,"
lub inaczej?
Dodałabym też "tym" do szóstego wersu "w tym waszym" -
dla ułatwienia wymowy. Wiadomo, że to sugestie
czytelniczki, a nie rady eksperta. Miłego dnia:)