Różne zaćmienia
Czasami dzieją się w świecie
różne zjawiska tajemnicze
jak to, że wielkie słońce
zaćmione jest małym księżycem,
ostatnio miało być inaczej,
wyszedłem wieczorem, w niebo patrzę,
to księżyc miał stracić swój blask,
bo nasz globus między niego a słońce
wlazł.
Niestety deszczowe chmury wszystko
przyćmiły
i tamto zaćmienie sobą zaćmiły
i chociaż bardzo swój wzrok wytężałem
zaćmienia księżyca nie ujrzałem.
Bywają też innego rodzaju zaćmienia,
choć bardziej już ludzkie
po iluś piwach albo po wódce
i chociaż ze dwa razy takie zaćmienie
miałem
co za pech, też nic nie widziałem.
Lecz jest także jeszcze inne zaćmienie,
piękniejsze od innych zaćmień o wiele.
Gdy rano otwieram oczy,
choć jasno, nic nie widzę innego
tylko Twą twarz uśmiechniętą,
idę do łazienki a ona, ta twarz podąża za
mną,
chcę się ogolić, a w lustrze znów Ty
i jak tu się golić, trudno broda niech
rośnie.
A w pracy już też mam problemy,
nie odstępujesz mnie nawet na krok.
Chodzę dziwnie jakby w amoku,
nie widzę nic wokół
i jestem nie pozbierany
zawalam normy, harmonogramy,
chce nanieść dane do tabelki,
a w tabelce Twój uśmiech wielki,
piękne włosy, czoło i cudne oczy,
pal sześć niech się szef boczy
i chociaż straszy, że z pracy wywali,
to trudno do zajęć mi się nie pali
i zresztą przecież to nie ja, to Ty
zawiniłaś,
że mi wszystko wokół zaćmiłaś.
I tak dzień cały i w pracy, w sklepie i w
domu,
jak coś takiego wytłumaczyć mam komu.
Noc się zbliża i się łudzę, że wybawią mnie
sny,
a tam w tych snach znowu
..................Ty.
Choć przyznać muszę sny piękne, kolorowe
i tylko zachodzę wciąż w głowę
cóż to za dziwne te zaćmienie me,
niech ktoś mi powie ....... może ktoś
wie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.