Rozpacz
Wrzątek wody spada na dłonie –
wspomnienia.
Kreślę znaki szkłem na ciele –
„marzenia”.
Łzy palą me policzka – strach.
Krew wypływa spokojnie z ran…
Unoszę głowę wysoko,
Powiedz, Panie, gdzie jest spokój?
autor
MarcinKozak
Dodano: 2013-07-05 14:00:28
Ten wiersz przeczytano 1143 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Smutny ten Twój wiersz - może lepiej parzy dłonie lub
rani.Pozdrawiam.
IGUS ma rację.Posłuchaj się jej.
:)
Woda nie spada/ wiec warto poszukac innego slowa/ tak
zwana autograsja prowadzi jedynie do destrukcji
ukojenie jest zludne/ dramatyczne wykonanie I klimat/
pewnie wielu nastolatkow zadaje to samo pytanie/
pozdrawiam
Jeśli to wiersz osobisty, kiedyś ten temat przerobisz,
przejdziesz do nowych, może nawet tych samych, ale już
z dystansem. Na początek warto coś z siebie wywalić, z
hukiem.
Ale może się mylę...
Pozdrawiam ciepło
:)
Witaj. Uśmiechnij się. Pozdrawiam
Któż to tobie dał tak w kość, że tylko takie smutne
wiersze dajesz? Dołujesz się jeszcze bardziej.
Piszesz bardzo smutne wiersze.
Na zadane pytanie Bóg raczej nie odpowie. Myślę, że
spokój musimy próbować odnaleźć w sobie.
W trzecim wersie chyba powinno być "policzki" i lepiej
brzmi "moje" od "me" albo bez zaimka
"łzy palą policzki". Mam nadzieję, że nie uraziłam
autora tymi czytelniczymi uwagami. Miłego dnia.