Rozpacz
W rozpaczy czarnej odchłani wirują me
myśli
spadają ku nicości...bo po co myśleć i
pragnąć...
gdy jego już nie ma,
nie będzie,
nie wróci...by łzy me otrzeć.
Pustka otulona na samym dnie rozpaczy
jak w studni głowę unoszę
szukając światła słów jego
lecz tylko mrok jest mi bratem,
przysiadł u stóp jako kruk,
piórem czarnym od mroku łzy w diamenty
przemienia...
lecz ich blask niczym jest.........przy
blasku Twego spojrzenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.