Rozpacz
u wezgłowia
nieprzytomnego z rozpaczy
stłumionej upiciem
kolebie się dusza
szczelnie kirem otulona
by na śmierć nie zmarznąć
przerażona wątpliwym
powrotem w ołtarze świątyni
(jej wrót pilnują demony przeszłości)
szlochaniem rozdziera ciemności
chcąc przywołać nadzieję
budzi matczyne cierpienie
Z zbiorku: "Na krawędzi" autorstwa: Anny Błachuckiej, Mirosława Madysia, Janiny Raczyńskiej-Kraj, Jerzego Wójtowicza
Komentarze (35)
Iza27 dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
Pozdrawiam :)
Czuć ból i to cierpienie. Ujmuje za serce. Serdecznie
pozdrawiam :)
Kazimierz Surzyn dziękuję za pamięć, przywoływanie,
dobre intencje i ciepłe życzenia. Niechaj dobro w
dobro się rozmnaża. Szczęść Boże na każdy dzień. :)
Życzę Szczęśliwego 2023 Roku, pozdrawiam ciepło.
Życzę, zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt Bożego
Narodzenia, pozdrawiam ciepło.
Sławomir.Sad ...to prawda.
Pozdrawiam. :)
W chwilach rozpaczy nie cierpi ciało (pomijając kaca)
lecz dusza. Interesujący wiersz.
Sotek /Marek miło Cię gościć, dziękuję za pochylenie
się nad wierszem. Pozdrawiam :)
Obrazowo ujęty temat rozpaczy.
Każdy wers swoim przekazem potrafi poruszyć
czytelnika.
Pozdrawiam
Marek
Okoń dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawy wiersz, zatrzymał mnie na dłużej.
Pozdrawiam
Beano, Larisa dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
Pozdrawiam :)
Dramatyczność wiersza wrecz szarpie wrażliwość
Pozdrawiam z uznaniem
Rozdzierająca serce rozpacz. Niezawiniony ból i
cierpienie czuje się mocno w wierszu.
Przepiękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Mariat, Halszka, Pan Bodek dziękuję za refleksje i
Komentarze. Pozdrawiam :)