Rozrzutna wena
Basia
Coś słabo nachodzą rymy
Lato upał jak tu wytrzymać
Woda gasi nam pragnienie
Taką gratkę zawsze cenię
Wena
Uwaga za darmo dziś daję
Drogie sercu rozpoznajesz
Do mnie chodźcie Bejowianie
Każdy coś ode mnie dostanie
Basia
No masz ci los jaka cwana
Może jakaś jest pijana
Upojona tanim winem
Robi ze mnie taką drwinę
Natchniony poeta
Daruj jej bo jest niewinna
Posłuchała złego dżina
Jutro Tobie blaski daje
Razem będziecie tu szaleć
Komentarze (24)
ja jej jeszcze nie spotkałem
choć nie powiem bardzo chciałem:)
Pozdrawiam:)
.swietna ironia...wena rozdaje każdemu z nas tylko
czasem gdzieś się zagubi i czekaj aż wróci:-)
pozdrawiam
Nie przejmuj się,wena zbiera myśli...
Pozdrawiam serdecznie Basiu:)
A już sądziłem, że na tym świecie nic nie ma za darmo.
:)
Ciekawy dialog Basiu. Też bym sobie z weną pogadał.
Dasz mi na nią namiar? :)
Miłego dnia życzę.
Nieźle, a wena jest szalona, czasem kaprysi :) Moja
zawsze jest.
Tak to z weny jest, niestety.
Pozdrawiam.
Witaj Basiu.... poczekam az ta wena wytrzezwieje, na
kacu tez moga powstac niezle wiersze. Podoba mi sie
takie spojrzenie z przymruzeniem oka... Moc
serdecznosci.
Basiu ostrożnie z tym piciem, bo wena na zawsze
odpłynie:-) :-) :-)
Pozdrawiam:-)
"Do mnie chodźcie Bejowianie
Każdy coś ode mnie dostanie"
Już lecę! Gdzie ona jest? Potrzebuję jej!
Pozdrawiam.