rozstanie
zostawiłeś mnie dla panny M....
moje ciało zaniedbane i twarz ci
zbrzydła...
tak nagle zabrałeś mi skrzydła...
pamiętam moje słowa...czarne, bolejące
a na plecach dwie rany brudne i
krwawiące
w potoku moich łez ty niewzruszony
stałeś
ja ci swe serce na talerz...a ty się z tego
śmiałeś
Medycyna i łatwe panienki Juz nie cierpie
autor
AnnaMałgorzata
Dodano: 2005-05-15 09:02:32
Ten wiersz przeczytano 530 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.