Rozstanie
Kiedy zachodzące słońce
brało kąpiel w chłodnej wodzie,
dwoje ludzi się spotkało
na podmiejskim, małym moście.
Jej wzrok utkwił w nurcie rzeki,
w głowie myśli się kłębiły,
on w milczeniu patrzył w niebo,
do rozmowy nie był skory.
Czy wystarczy mu odwagi
przyznać się do drugiej zdrady?
Kiedyś, już mu wybaczyła.
Czy tak będzie i tym razem?
Na terenie neutralnym
łatwiej dojść do kompromisu,
podczas awantury w kuchni
zniknęłyby szkła z kredensu.
Wreszcie miarka się przebrała:
na nic zdały się błagania,
każde poszło w swoją stronę,
gdy nad kładką księżyc zawisł.
Komentarze (77)
To nie był przypadek, on zdradę ma w naturze. Nie wart
kolejnej szansy!
Smutny,ale bardzo płynnie się czyta.