Rozterki moje
Rozterkami karmiona codziennie
Zagubiona w szarym , wrogim świecie
Dzień za dniem przemija niezmiennie
Ból i smutek ramiona mi plecie.
Już mi światła brakło i powietrza
Już oddychać nie mogę bo boli
I mrok wokół ramiona roztacza
Cierpię ktoś rany wciąż soli.
Ciemność zawładnęła moim życiem
Serce pęka z tęsknoty za ciepłem
Jestem w mroku suchym liściem
Którego nikt już nie chce.
Komentarze (4)
Dobry wierszyk. Zrezygnowałabym z któregość słowa
"ramiona" nie potrzebnie powtarza się w drugiej
zwrotce. I dobrze by było wyregulować rytm, aby wersy
miały tą samą ilość sylab. (tak ładnie było 10 -cio
zgłoskowcem, a później co?)
Bardzo ładnie zbudowany wiersz, dobrze się czyta -
trzeba mieć zawsze nadzieję, podobno - dopóki - życie
trwa..dopóki życie trwa.
Mysle,ze zaswieci slonce i przyjdzie radosc.pozdrawiam
smutek i kłopoty dnia gubią światło lecz ono w
wierszu jest bo rozterka pyta dlaczego Odpowiedź
według mnie jest w cykliczności natury a także życia
człowieka i zawsze po ciemnym przychodzi radość i tak
będzie Piękny wiersz wzruszył mnie Bardzo ładna forma
Pozdrawiam