RÓŻYCZKA
Pogardziłam tą różyczką,
Którą dałeś mi kochany.
Kwiatek, choć skromniutki, mały,
Był przez Ciebie szczerze dany.
Byłam wtedy tak szczęśliwa,
Zachwycona chwilą z tobą,
Że o róży zapomniałam,
Nie zabrałam jej ze sobą.
Czy pamiętasz?
To był pierwszy wspólny wieczór
twój i mój...
Pierwsza noc i pierwszy kwiatek...
Pocałunek na dodatek...
Byłam pewna, że mnie kochasz
I że będzie tak juz zawsze
Ale ty jak cierń zraniłeś
i zranioną zostawiłeś.
Teraz więdnę jak ta róża,
Zapomniana ciemną nocą,
Lecz nie szukam ukojenia,
Bo nie przyjdzie nikt z pomocą.
Gdy wspominam nie mam nawet
Nic co z tobą się kojarzy.
Nie dostanę drugiej róży,
nic dwa razy się nie zdarzy...
Wspomnień nie da się wymazać,
Nie potrafie zniknąć kazać.
One, choć już coraz bledsze,
Były, są i będą jeszcze.
Róża - dziś symbolizuje
Już nie tylko to spotkanie,
Ale to że już mnie nie chcesz
- a więc i nasze rozstanie...
" gdzie nie ma róż, tam nie ma nas(...)"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.