Rude anioły
Rude anioły
jak milion z nieba
całkiem rudych aniołów – na głowę
jesiennie kroplą deszczu
o szyby oczu brązowych
z wiatrem w otwarte ramiona
mglisty obraz rozpięty
miękkim płomieniem w konarach
dotykam dłonią spokojną
srebrnym palcem rosy.
w liściach szeleście stóp biegnących
parkiem ławek sennych samotnych
z kamienieniem płonącego kasztanu
serce jesiennie
westchnieniem tęsknym
aleją – do Ciebie
autor
Amadeusz
Dodano: 2006-12-14 02:15:27
Ten wiersz przeczytano 697 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
cuuuuuuuuuuudo, rude cudo ;]]