Zima
Zima
po skrzącej się całkiem winorośli
sypkich iskier opadających, białych,
w kąciku oka szklistego lodu
wiosennie - w środku zimy,
wybucham żywym srebrem słowa.
palcem nieruchomym na ustach
dotykam dyskretnie pierwszej litery
miękkiej, aksamitnej, lepkiej.
w otwartości różowej zachodu
mgłą jasną jej włosów,
wiosna w środku zimy.
korą brzozy zasypiam w jej dłoni.
autor
Amadeusz
Dodano: 2006-12-13 01:16:45
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.