Rudowłosa cz.2/2
Biały gołąb z drzewa zleciał, usiadł na
krzyżu, daleko nie poleciał. Zagruchał
melodię wiatru, w uszach szatyna rozbrzmiał
głos od strony amfiteatru. Ciche "Kocham
Cię" w wykonaniu anioła, On tak żyć dalej
nie zdoła.
Dwa białe nagrobki ustawione obok
siebie. Rok już minął, nikt nie zapomniał o
pogrzebie. W smutku wszyscy się pogrążyli,
dwie ukochane osoby stracili. Chronią teraz
ich tam z góry, w miłości pogrążeni nie
rozdzielą ich nawet wichury.
Komentarze (4)
smutny ale piękny wiersz , pozdrawiam
Witam. bardzo dobry wiersz, chociaż taki klimat mi
bardziej by pasował jako dramatyczny nie
romantyczny...miłość taka nieszczęśliwa...tam u góry
są już razem na zawsze. piękny a zarazem
smutny.pozdrawiam serdecznie. miłej niedzieli.
Nieźle.
A może zamiast 'wichury' napisać 'mury'?
Tak sobie głośno myślę ;)
Ładny wiersz.