Rusałka...
w borze gdzie gąszcze
i bagna nieprzebyte
w poświacie księżyca
rusałka tańczyła
do muzyki cykad
mgła zazdrośnie ją skrywała
kiedy naga ze świetlikami
po moczarach pląsała
magia miłości to sprawiła
że knieje opuściła
w jego oczy spojrzała
nie przyszła chwila opamiętania
/...czy pamiętasz tą jesień... która nas połączyła... ja nieświadoma byłam... i w Twoje oczy spojrzałam.../ Dodany 29.06.2011.
Komentarze (17)
W miłości nie ma czegoś takiego jak opamiętanie, serce
kieruje się własnymi zasadami... Piękny wiersz:)
Pozdrawiam!
Już nie ma bagien i rusałek a jest rzeczywistość i w
niej nasze uczucia.