Ruszyli do żłoba
Ruszyli do żłoba,
bo wierzyli szczerze,
że im się spodoba,
że on jest z ich wierzeń.
Nawet nie sprawdzali,
komu pokłon dawać.
Oni, tacy mali,
a tu ważna sprawa.
Gwiazda prowadziła,
adres też się zgadzał.
Historia przemiła,
która się odradza.
Byli tam pisarze,
wyryli historię.
Pełną dziwnych marzeń,
uświęconą glorię.
Przez wieki przetrwała,
zmieniana czasami.
Jedna, wielka chwała,
którą znamy sami.
Dzisiaj pokutuje,
do żłobu dążenie.
Każdy bowiem czuje,
jak może być w cenie.
Pokłon źle złożony,
nie taki podarek.
I jesteś skończony,
jako niedowiarek.
Komentarze (1)
ciekawa interpretacja, pozdrawiam