Rycerz
Ojciec Mój
podał mi klucz
on wiedział dobrze
gdzie ma iść.
Mamo
Ty byłaś bramą
przez Ciebie przyszedłem
na ten świat.
Dziś pukam sam
do czyichś bram
i nie wiem, czy dobrze
lecz nadzieję mam
o tak - nadzieję mam.
Zasłuchany
w pieśni sprzed lat
samochód to tarcza
a miecz tyle wart
Dio - daj Sacred Heart
umiera ród
wciąż stojąc u krat
szukając po sercach tych
kluczy co wiatr
zabrał
kochając wciąż.
Dziś Panno spójrz
to przyszły Twój mąż
ma oczy prócz wąsa
Ty dąsasz się wciąż
i jesteś
pod stopami wąż.
Spod Twoich rzęs
wyrusza co noc
rumakiem żelaznym
Ty trzymasz mu koc
u bram - powraca cham.
Czarne zastępy
rycerze sal.
Gdzie Twoje prezenty
zaczyna się bal
gdzie dwór
błąka się knur.
Na polowanie
chwilę się ma
a wasze rozstanie
to już tylko gra
na czas
wyrusza w las.
W oknie - cóż
masz bukiet róż
przynosi go poseł
idący pod nóż.
Komentarze (5)
wiersz jak pieśń średniowiecznego barda :-)
witaj, bardzo ładny, życiowy i rzeczowy wiersz. wżyciu
trzeba trzymać się jednego, wytyczonego kursu.
/dopuszczalne małe poprawki/ pozdrawiam.
prawdziwy profesjonalizm roztacza się nad tym utworem
:)
:), bardzo mi się podoba ten wiersz
http://www.youtube.com/watch?v=0UXpUs78zSs&feature=rel
ated