Rycerz w lśniącej zbroi
Kiedyś każdy spotyka swą królewnę lub księcia...
Żyłam spokojnie,
W tym ponurym świecie,
Kiedy jeszcze wiosna,
Nie okryła się kwieciem.
Zima, czas smutku,
Serce pęka schludnie,
Marzę o czymś więcej,
Niż ciepłe popołudnie.
Wtedy zjawiasz się ty,
Jak rycerz w lśniącej zbroi,
Walczę ze swym sercem,
Lecz ty się nie boisz.
Nie przychodzi mi na myśl,
Że kiedyś tak po prostu,
Pokocham wroga,
Życie jest bezlitosne...
Tyś wrogiem mym zaciętym,
Walczyłam z tobą wieki,
Aż w końcu przy tobie,
Chcę zamknąć powieki.
Jak to się stało,
Do tej pory nie wiem,
Lecz jedno wiem na pewno,
Spotkamy się w niebie.
... ale czemu w moim życiu jest to mój największy wróg?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.