RYSA
Bo czekam na to
Co się nigdy nie wydarzy
Łudząc się marzeniami
Bujając w obłokach
Nigdy nie padnie
Z ust twoich
Zwykłe kocham cię
Choć dla mnie
Byłoby ambrozją
Nidy nie położysz się
Obok mnie
I nie powiesz
Dobranoc śliczna
Ale chcę
Żebyś był szczęśliwy
Z nią czy z inną
Może kiedyś
Spotkasz mnie w parku
I pomyślisz
Jak mogło być nam razem
Dobrze...
Jak bardzo Cię kochałam
Chociaż trwało to
Przez krótką chwilę
Za twój jeden pocałunek
Oddałam Ci serce
Wzgardziłeś mną...
Ja nadal próbuję powstać
Ciężko zapomnieć
Ale Słońce osusza łzy
Gdy patrzę na Ciebie...
Powieki mdleją
Znów ból przeszywa
Ciało moje drży
Nie skrzywdzi mnie
Więcej nikt
Żegnaj...
Bo już nie czekam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.