W rytmach
Z nagości twego ciała spływają krople
snu
promienie dnia nowego rumienią biel łoża
świeża okryta nieśmiałością jesteś właśnie
tu
w kalejdoskopie myśli nocnych jak poranna
zorza.
Rozchylasz swoje rzęsy skraplane
rozkoszą
dzwoniąc w dzwony mych zmysłów natura
pawia
zamykasz na mych plecami splot ognistych
stóp
prężysz się i opadasz wyzwalając wabia.
Sceną mej wyobraźni łóżko, staje się
w rytmach fantazji kształtów płynę w
zapomnienie
Na horyzoncie zmysłów jeden tylko cel
zadowolenie , spełnienie, zadowolenie.
Komentarze (2)
Pobudza i dziala na zmysly...:)LAdnie.
Wiersz taki intensywny, czyta się z namiętnością.
Super piękne rymy i metafory.