Rzęsa w Oku
Na imię mi – szept: syn nerwicy
nieślubny
Ubrany w niedomówienia i w słowa zgubne
–
Kładę motyle skrzydła na głodne języki
Gwóźdź w ścianie – oto
dyrygent… bez muzyki…
Gałęzie rozkwitły zmierzwionymi rzęsami,
Wiatr zawył, załkał… westchnął i na
głucho zamilkł
Na imię mi - szept; cień, co Go nic nie
rzuca.
Cisza gra mi w oczach… nie w usta,
ale w płuca
Wody nabrałem… całuję lustro kałuży
–
Mrokiem zapylam. Ostatnią łzę roni
burza…
autor
eyelessoverseer
Dodano: 2009-03-16 16:45:29
Ten wiersz przeczytano 1598 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
- Przy stosowaniu interpunkcji, wielkie litery na
początku
wersów, to błąd niczym nieusprawiedliwiony.
- „Oko” i „Go” – małą literą
- Błędy interpunkcyjne (uporządkowałam).
- Chwieje się rytm i średniówka.
Za to obrazy na granicy mojej wyobraźni :)
Rzęsa w oku
Na imię mi – szept: syn nerwicy nieślubny.
Ubrany w niedomówienia i w słowa zgubne
kładę motyle skrzydła na głodne języki.
Gwóźdź w ścianie – oto dyrygent (bez muzyki).
Gałęzie rozkwitły zmierzwionymi rzęsami,
Wiatr zawył, załkał, westchnął i na głucho zamilkł
Na imię mi - szept; cień, co go nic nie rzuca.
Cisza gra mi w oczach. Nie w usta, ale w płuca
wody nabrałem. Całuję lustro kałuży
- mrokiem zapylam. Ostatnią łzę roni burza.
Wróć poeto, uporządkuj. Proszę :)
Nieprzeciętnie, pięknie i zachwycająco!
Oby więcej takich wierszy! ;)