...S Ł O Ń C E ...
Słońce spacerkiem
szło brzegiem nieba...
Chciało się rozgrzać,
więc mu potrzeba.....
ciepłych uśmiechów
i min pogodnych
błyszczących oczu
nastrojów zgodnych...
Wlaśnie zasiada
w podniebnym barze...
spogląda bacznie
na nasze twarze...
Czy wypoczęte?...
czy blask radości
w spojrzeniach gości?
Czy miłują?
Co w swoim wnętrzu też czują?
Więc na śniadanie
zamawia ...gwiazdy,
- te z diamentami-
bo kocha je każdy...
Łapmy te skarby,
dnia codziennego...
by zanieść bliskim,
coś przyjemnego.....
Coś przyjemnego,
to o czym marzymy.
Gdy noc zapadnie,
też o czymś śnimy...
.....//.....
Serce już drzemie
dusza też śpi...
sen cicho puka,
do moich drzwi.....
więc zanim usnę
by znów wstać rano...
wpadłam na chwilkę....
by szepnąć wszystkim....DOBRANOC.....
Oczy się kleją..
wyciszam też myśli.
Niechaj dzisiaj....
piękny sen Wam się przyśni.
Komentarze (4)
Za ten wiersz dodaję swój głos, wcześniej zapomniałam
ale wróciłam i z przyjemnością przeczytałam kolejny
raz. +++
milo mi.....dziekuje....dobranoc.....
Bardzo ładny wiersz :) Ciepły niesamowicie :)
Pozdrawiam +++
DOBRANOC... Czekam na sen i diamentowe gwiazdy. Wiersz
piękny, ciepły jak słoneczko. Pozdrawiam.