sam
[ jak większość moich tekstów, i ten jest tekstem piosenki ]
"nie bolało nigdy, że jestem samotny,
tylko to, że sam"
jeśli kiedyś będę miał dom
własne łóżko krzesło stół
zaproszę wszystkich do siebie na bal
na wspólną kolację ostatni raz
jeśli kiedyś będę miał dom
własny klucz do czterech ścian
w małym pokoju u nieba bram
wbrew grze pozorów
będę sam
jeśli kiedyś znajdę spokój
będę mógł odsłonić twarz
zapomnę o bólu zapomnę o strachu
tak zwyczajnie przestanę się bać
jeśli kiedyś znajdę spokój
zrozumiem tych kluczowych kilka prawd
będę mógł stanąć przed lustrem
otworzyć oczy
nie będę własnego wzroku się bał
jeśli kiedyś jakimś cudem znajdę miłość
nie będę umiał dostrzec jej
samotny strzelec w wielkim mieście
samotny strzelec
bez łuku i strzał
zapraszam na www.cangaroza.ucoz.pl na wycieczkę po prozie.
Komentarze (26)
A wiesz, Strzelce tak mają, ale doskonale sobie rady
dają.
Odnośnie tekstu - ponieważ do muzyki inaczej się
pisze, to się nie wypowiadam bo pewnie już nutki są
pod to, bo gdyby tylko do deklamacji to wtedy
pokazałabym gdzie mi zgrzytnęło. Ale do melodii
pewnie to celowe.
Przy czytaniu pomyślałam o Stachurze...Pozdrawiam.
Ładna ballada o samotności. Pozdrawiam:)
Pięknie a ja liczę że i mnie zaprosisz...:)
potworna samotność. pozdrawiam ciepluchno@
super tekst, szkoda, że nie umiem spiewać:(
"jeśli kiedyś znajdę spokój
będę mógł odsłonić twarz
zapomnę o bólu zapomnę o strachu
tak zwyczajnie przestanę się bać"
pozdrawiam.
"jeśli kiedyś znajdę spokój
zrozumiem tych kluczowych kilka prawd"
Nie wiem czy tak wygląda szczęście. Wierz mi, że
zrozumienie nie daje spokoju.., ani miłość. Ale pewnie
wiesz to..
A strzała wystarczy jedna..
Tylko czy jeszcze jakaś została?..
Pozdrawiam.
"Samotny wśród ludzi,którzy myślą on nigdy nie jest
sam"..ładnie piszesz
Bardzo ładny tekst. Pozdrawiam
Pieknie:)
Tak zwyczajnie przestać się bać, może kiedyś?
jeśli kiedyś jakimś cudem przyjdzie spokój, nie będę
umiała przyjąć go :) Pozdrawiam