Sam już nie wiem
Nie wierzę w to co widzę.
Nie wierzę w to co słyszę.
Nie wierzę w to co we mnie jest.
Nie wierzę w to co wokół mnie dzieje
się.
Siedzę I myślę, że nie ma już nic,
że nie ma już przyszłości,
nie ma zasad, uczuć,
wszystkiego co ważne jest w życiu.
Nie ma nic I już nie będzie
Bo po co?
Bo kto?
Bo jak?
Nie uda się już.
Nie uda się już nic zmienić.
Jestem sam I nikt mi nie pomoże.
Nie wiem co będzie jutro.
Jeśli jutro w ogóle nadejdzie.
Czy będzie lepiej?
-Oczywiście przecież nie może być
inaczej…
ale to tylko słowa…
Jestem choć mnie nie ma,
żyję choć wegetuję,
nic nie mówię
bo nie mam do kogo mówić,
nikt mnie nie wysłucha…
nikt mnie nie usłyszy…
Czas nie istnieje.
Bo jutro będzie tak samo.
- kolejne déja vu…
Boję się czy uda mi się wyjść z tego,
zaklętego kręgu czterech nieszczęść.
Przepalona dziura w obrusie nadziei nie
daje…
Nie odkurzony dywan, zaniedbane ściany
Brudne okna przez które wspomnianej nadziei
nie widać.
Można by wymieniać…
Dziecka płacz, piętro wyżej…
Dlaczego płacze?
Nie wiem…
nie wnikam…
Zamrożony jestem…
I zamroziłem swe uczucia.
Siedzę jak posąg…
W dziwnej nieruchomej postawie,
opierając policzek o stół.
Poruszam tylko dłonią malująca…
Moje żale.
Szczęśliwa moneta?
Niemożliwe.
Teraz już w nią nie wierzę.
Ma tylko postać materialną -
1 grosz.
Oddech ulgi.
Wolności?
Niestety nie to oddech bezsilności.
Łyk obojętnego tlenu.
Dźwięk obojętnego telewizora.
Dźwięk melodia obojętnej piosenki.
Nie maja one wpływu na mnie.
I moje życie.
Niestety…
Jestem sam I nikogo przy mnie nie ma.
Bo jak?
Bo kto?
Bo po co?
Dopiero kilka razy pisałem
wiersze ołówkiem,
mógłbym wymazać kilka zdań.
lecz nie wiem po co,
nie miało by to żadnego znaczenia,
nic by to nie zmieniło.
Insp. Dołek, pisane przy piosence WWO "Nie bój się zmiany na lepsze"
Komentarze (4)
To oczywiste, że peel pogrążony jest w dołku. W takiej
sytuacji niechęć sprawia, że ubolewamy nad sobą,
światem i nie widzimy drogi wyjścia. Niech peel
kieruje się instynktem samozachowawczym, koniec z
użalaniem się. Wdech, wydech, ciało się nie poddało
więc w rytm tych oddechów postaw pierwszy krok. Co do
zapisu wiersza, wymaga jeszcze pracy, warto podjąć
próby wygładzenia tekstu. Roi mi się w głowie kilka
propozycji ale w komentarzu zajęłoby to dużo miejsca.
Wiersz warty uwagi i poprawienia. Serdeczności.
Są takie dołki, ale chcąc żyć trzeba ocknąć się i
jeszcze raz uwierzyć. Tego życzę i z serca pozdrawiam.
To jest prawdziwy dołek do którego wpadłeś i sama
dobrze wiem, jak trudno się z niego wygrzebać.
Potrzebna pomocna dłoń!
Peelu, już czas najwyższy uwierzyć w siebie wtedy
łatwiej pojmiesz zawiłości tego świata, wielu ludzi
masz wkoło siebie a ty ubolewasz jedynie nad sobą.
Biadolenie nic nie pomoże, ocknij się, póki jeszcze
nie jest za późno. Pozdrawiam autora.