Sama na drodze...
Uhm. Pierwsza zwrotka debilna. Ale reszta wiersza boska xD dedykuję go więc Miyavcowi - mojej inspiracji. Aishiteru., Japońcu.!
Stoję załamana...
Kolejny zakręt w życiu...
Dlaczego muszę sama
tkwić tutaj... Jak w kiciu.?
Dlaczego nie mogę
Z miejsca się ruszyć,
stawić dalej nogę
I lęki ukruszyć?
Dlaczego nie potrafię
Iść w inną stronę?
Udeptanym szlakiem,
Jak inni? Nie mogę...
Dlaczego ja nie chcę
Być jak inni ludzie?
Czuję się tak głupio...
Jak pies na łańcuchu... W budzie...
Który bardzo chce,
Lecz nie może stąd uciec.
Dlaczego wciąż pragnę
Wytyczać własne szlaki?
I nikt mnie nie nagli,
Bym poszła za nim...?
Dlaczego, do cholery,
Wszyscy są przeciwni...
Bym nie była taka
Jak wszyscy inni?!
Co zrobić powinnam?
Posłuchać ich, pójść z nimi?
Lecz... Czułabym się winna,
Gdybym była jak inni...
Czułabym, że świat,
Który mogę zmienić,
Wciąż jest taki sam...
Taki... Beznadziejny!
A może ich oleję?
Stanę, krzyknę: "Sram na was"!!!
Może mnie wyśmieją...
"Zginiesz przecież bez nas..."
Nie mogę...
Nie potrafię...
Nie chcę...?!
Ale przecież...
Tego właśnie pragnę!
Tak, tego pragnę!
Ludzie, z drogi, idę!
Idę własnym szlakiem!
Dokąd dojdę? Nie wiem.
Ale jedno wiem:
Nie pożałuję, bo mam pewność,
Że tym szlakiem,
Który właśnie tworzę,
Przejdą kiedyś miliony.
Powstrzymać mnie nie możesz!
Ty mnie tego nauczyłeś... Wytyczać własne szlaki... Nie przejmować się ludźmi... Miyavi - mój guru ;**
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.