Sami nie wiemy
Własna głupota,
Nie zna granic.
A już tym bardziej,
Ma nas za nic.
Chłoszcze, batoży,
Dzieli razy.
Sami nie wiemy,
Czy są skazy.
A jeśli już,
To, jakiej treści.
Czy mamy obraz,
Taki pieścić.
Czy też pozwolić,
Się obrażać.
I dalej obraz,
Nędzy stwarzać.
Może umiemy,
Wstać na nogi.
I głośno krzyknąć,
Boże drogi.
Stworzyłeś tyle,
Ludzi, ziemię.
Jest w tobie coś,
Co w ciszy drzemie.
To miłość zamiast,
Tej głupoty.
Po co są tobie,
Te kłopoty.
Przecież nie można,
Niszczyć granic.
Zwłaszcza, gdy rozum,
Ma nas za nic…
Komentarze (1)
No tak, czasem trudna sprawa z tą wiedzą.