Samobójcze zamglenie
Samobójcze zamglenie, nierealne jak
powtarzający się dręczący sen.
Jest stare, uzbrojone w brzytwę, co noc
rani umysł.
Rany te tak surowe, tak wiecznie
krwawiące.
Umysł tonący w macicy niedoli – matki
Depresji.
Istna rzeź ostatniej nadziei, ponurej
śmierci, współczucia.
Sprzedałem swoją duszę złu, zaprzedałem ją
diabłu, a nie jak każdy - śmierci.
Samobójstwo. Samobójstwo? Samobójstwo!
Powrót do martwych, pustych ruin mojego
świata, który już zostawiłem siedemnaście
lat temu.
Jakub Lewandowski Płock 25.01.2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.