Samobójczyni...
Jej twarz..niedawno rumieńcem
rozświetlona
Teraz bladością swą oślepia
Jej usta..niegdyś w uśmiechu uniesione
Teraz smutno kąciki ich opuszczone
Jej zamknięte powieki..kiedyś do snu
zamykane
Teraz wiecznym snem spowite
Jej dłonie..niedawno jeszcze całowane
Teraz do ostatniej modlitwy na piersiach
złożone
Wczoraj jeszcze chodziła po świecie
Piękna szukając naokoło
Dziś w trumnie leży bezwładnie
Dusza jej po innym świecie chodzi
Czy wreszcie znalazła spokój?...
Czy warto było to zrobić?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.