Samobójstwo- przeczytaj nim to...
Jeżeli kiedykolwiek dojdziesz do wniosku,
że jesteś niepotrzebny,
Jeżeli zechcesz zostać panem swojej
śmierci,
Udowodnić, że nikt nie ma nad Tobą
władzy,
Pokazać, że byłeś na tyle silny, że
pokonałeś strach
I wszedłeś w świat umarłych…
Zastanów się.
Jeżeli życie jest dla Ciebie udręką,
Nie walcz. Po co?
Skoro jesteś na tyle słaby, by istnieć,
Skoro masz wszystkiego dość.
Skoro nie obchodzi Cię to, kim jesteś dla
innych…
Ale… zastanów się…
Mówisz, że to nie ma sensu?
Że nikogo nie obchodzi twój problem?
Jeden więcej, jeden mniej, co za
różnica?
W zimnych statystykach nie podają, kto
umarł śmiercią naturalną,
A kto nie wytrzymał ciężaru istnienia.
Zastanów się.
Nim podniesiesz żyletkę, nim zawiążesz
sznur…
Zastanów się, czy przypadkiem nie rujnujesz
czyjegoś życia.
Czy czasem ktoś inny nie będzie miał odwagi
zrobić tego samego,
A z Twoją śmiercią odejdzie sens jego
istnienia?
Dlaczego? To proste pytanie, nieprawdaż?
Dlaczego twierdzisz, że Twój problem jest
nie do rozwiązania inną drogą?
Dlaczego sądzisz, że jesteś bardziej
poszkodowany od tych,
Którzy nie mają wyboru i nadziei?
Których zabija coś innego…
A Ty? Co sprawiło, że chcesz zabrać sobie
to,
O czym inni pragną? Czego nie mogą mieć?
Zobacz, jakie są twoje problemy.
Porównaj je do pełnego hospicjum
nieuleczalnie chorych dzieci.
Do gasnącego płomyka w ich oczach.
Do ich małych pragnień, których nikt nie
może spełnić.
Jednego marzenia: chcę się bawić tak jak
inni rówieśnicy.
Jednego pytania: dlaczego nie mogę być
takie, jak Ty?
Czy spojrzałeś choć raz w oczy umierającego
dziecka?
Czy musiałeś wytłumaczyć mu, że w niebie
nie będzie musiało się bać?
Że nie będzie czuło bólu?
Że tam będzie mogło bawić się od rana do
nocy?
Jak wytłumaczyłbyś mu to, że musi odejść od
rodziców?
Tych samych, których Ty przeklinasz?
Czy żegnałeś się kiedyś z własną siostrą
lub bratem?
Czy pogrzebałeś swojego syna lub córkę?
Czy wiesz, jakie to cierpienie?
A jeśli dalej już nic nie ma?
Czy nie będziesz żałować tego, co mogłeś
jeszcze tutaj zrobić?
Tego ilu ludziom mogłeś przywrócić
nadzieję?
Zanim podejdziesz do krawędzi
Nim podejmiesz tę ważną decyzję,
Zastanów się.
Co robisz?
Może jest ktoś, komu na Tobie
zależy…?
Wszystkim, którzy próbowali i zrozumieli, że nie warto.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.