Samotna Róża
Róża samotna w oknie stała
łza za łzą z jej oczu kapała
wzrok cierpiący wpatrzony w horyzont
z nadzieją ujrzenia cudownego chłopca
który otrze z jej oczu łzy
tak mijały dni,tak szybko uciekał czas
nie pojawił się nikt
wciąż stojąc w oknie
widziałą na horyzoncie tylko promienne
słońce
mimo cierpienia nie poddawała się
wytrwale czekała,
bo ciągle nadzieję miała
nadzieja niestety ją złudziła,
bo jeszcze tego nie zauważyła
tym chłopcem było słońce
dla niej codziennie wschodziło i zachodziło
na horyzoncie
wysuszało łzy,nie pozwalało oczom ronić
ich
nadzieja choć czasem złudna i bolesna bywa
bezkresna
zaślepiona w siebię i swoje marzenia nie
zauważyła ich spełnienia
mimo zaślepionej nadziei
słońce miłości swej do niej nigdy nie
zmieni
nigdy nie zgasi swoich promieni
-tak bardzo ja ceni
Komentarze (2)
Niektóre sprawy traktujemy jako naturalne - jak
światło Słońca, uśmiech mamy, czy zdrowie... Dopiero,
gdy ich zabraknie rozpaczamy, wiedząc jak wiele
straciliśmy - często wcześniej o to w ogóle nie
dbając. Jednak myślę sobie, że trzeba z wszystkich sił
wierzyć w spełnienie marzeń - nie zadawalając się
namiastkami. Zresztą to co na pierwszy rzut oka wydaje
się bezbarwne i otoczone kolcami wewnątrz może okazać
się wartościowe - jak kasztan w łupinie (róża też ma
kolce :-).
Pięknie jak bardzo ważne jest aby doceniać w życiu to
co mamy, każde zdarzenie promyk słońca.Rozmarzony...