Czekając na miłość
w odcieniach szarości
w pomrukach samotności
w obliczu ciszy
dusza ma tęsknote słyszy
wie ,że juz nie długo skona
z bólu i cierpienia
tęsknota nie pomaga czekać
dni pustką wypełniane
serce niczym posąg ołowiany
nie czuje się kochane
lata uciekają tak samo jak dni
ja będę czekać na tą jedną z chwil
wiara w miłość czyni cuda
wierzę, że sie kiedyś uda
przyjdzie do mnie miłość
niosąc niezapomniane chwile
-cudne będą jak motyle
znikną odcienie szarosci
zamienią się w paletę koloryczności
samotność nie będzie doskwierać
radosne staną sie dni
zniknie ból cierpienia i rozpaczy
serce stanie się jak ogień
którego nie da się ugasic
rozkwitnę jak kwiat
będę latać jak ptak
promienny uśmiech będzie jak słońce
oczy staną się błyszczące
będę niczym muza
miłość obezwładni mnie
nie da nie zauważyć się
będę promieniować tą miłoścą
będę zarażać optymistycznością
nie jedną smutną duszę do życia rozbudzę
nie raz zagram radosną nutę
lecz nie pozostaje mi nic innego tylko
czekać na miłość....
Komentarze (3)
"serce niczym posąg ołowiany" trafnie to ujęłaś -
serce zimne, nieczułe i szalenie ciężkie. 'serce jak
ogień nie do ugaszenia' bardzo dojrzałe porównanie -
miłość niesie ciepło chociaż czasem oparzy. W czasie
czekania pozostaje obdarzać bezinteresowną dobrocią -
co zapewne wywoła wilczycę z lasu. Wiersz podoba mi
najbardziej ze wszystkich, które czytałem z takim
napisem obok stalówki.
Całe życie czekamy na miłość prawdziwą, szczerą i
wyrozumiałą ale warto czekać by przeżyć coś pięknego.
eh ja tez czekam na taka miłość...