Samotne noce
Dla tych, co sami śpią...
Samotne noce, takie zapłakane,
bez uśmiechu, ze snu wyrwane.
Kładziesz się sam i usnąć nie potrafisz,
kiedy w tę noc nieprzespaną trafisz.
Tyle myśli splątanych po głowie Ci
chodzi,
a tęsknota, żal i rozterka wciąż nie
przechodzi
Miotasz się z boku na bok, przewracasz,
wciąz do tych myśli smutnych powracasz.
Nie możesz wytrzymać, pot spływa po
twarzy,
myślisz co jutro, pojutrze się zdarzy.
Jak się rozstrzygnie i co się stanie,
czy Cię to wszystko nękać nie
przestanie.
Aż w końcu zasypiasz emocjami targany,
masz sen niespokojny, obce są Ci marzeń
arkany.
I wciąż się budzisz i zasypiasz od nowa,
a ból w Twym sercu głeboko się chowa.
Jutro obudzisz się i będzie to samo,
po długim dniu wejdziesz w nockę
nieprzespaną.
Sam całkiem sam, bez kogoś bliskiego,
Twój problem właśnie z powodu tego.
Że nikt nie śpi przy Tobie i nie będzie
nigdy,
nikt nie załagodzi zadanej Ci krzywdy!
... a mogliby spać z kimś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.