Samotnia
Wołam. Nikt nie odpowiada.
Echo poszło spać w lasu głębię.
Oddycham,próbuję żyć.
Nie ma nic, nie ma nas.
Wspominać tylko mogę.
Żyję starymi obrazami.
Przyszłość rzuciła się w toń przepaści.
Został martwy las.
Rozmawiam do obcych twarzy.
Patrzę w swój sen , nie ma nadziei.
Tylko pożar milczących serc.
Zbieram popioły miłości.
Rozrzucam je nad światem.
Komentarze (4)
Bardzo ładnie myśli ułożyłaś, piękny wiersz i
metafory.
pozdrawiam
Wyjdź z tej samotni, proszę..Dość już ich..W lesie też
może być przyjemnie i miłość się błąka.. M.
Wołasz wierszem, wręcz krzyczysz, a tu nawet echo nie
odpowiada.
Piękny wiersz o życiu...zadumałam się...