Samotnicy
Gdy tak stoisz sam pośrodku świata
myślisz...co ja tu właściwie robię?
Słońce ma barwy wszystkie,
a na tle słońce przedstawia artystę.
Dobry człowiek,który lubi pomagać
o przyjaźn i miłosć
stara się nie błagać
bo po co?
Po zmroku ciemną nocą
ulicami samotnicy chodzą,
to ludzie,którzy nie błagali
a tak bardzo chcieli być kochani.
za co im to było?
za to że się urodzili?
centymetrem swoje całe życie odmierzyli
ale po co?
Tu nie jest im dobrze,
ale może tam by było
rzeczywiśtość by zamknęli
nowe życie się zrodziło.
Człowiek nie jest doskonały,
nikt z nas nie jest i nie będzie...
bo zmiłością sie nie miniesz
ona bedzie zawsze,wszedzie.
Nigdy od niej nie uciekniesz
to jest jak więzienie,
ale czasem bardziej rani
bardziej niż osamotnienie.
Czasem nawet może zabić...
i to nawet tak boleśnie
ona sama Cię dopadnie
może później, może wcześniej.
Nie bądź takim samotnikiem
jak Ci z wiersza bohaterzy...
byłbyś głupi i to bardzo
gdybyś w miłość już nie wierzył.
Rzeczywistość się zamknęła,
tak to jest już na tym świecie...
miłość często łzy wyciska,
ale o tym przeciez wiecie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.