Samotnie...
Pojedynczy blask
powstaje samotnie
z esencji istnienia
w bezmiarze ułudy
pierwotnie
Porządkiem nienawiści
kłamstwem kreowany
iluzją władzy
cieniem mądrości
owiany
Skrzydłem czasu
tchnieniem drapieżnika
skradziony rubin
nektar wigoru
zanika
Z drgnieniem ostatnim
umęczonych powiek
z bólem wytchnienia
odchodzi zapomniany
człowiek
autor
Gharlon
Dodano: 2005-05-16 01:36:45
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.