Samotność
Dedykuje ten wiersz Mojej Ukochanej Narzeczonej,pisałem ten wiersz jak byłaś nad Nad Morzem.Kocham Cię.
Chcę coś powiedzieć,
lecz nie mam komu.
Kolejny raz zwracam się
do pustego serca domu.
Odklejam ze swej twarzy,
uśmiech nieszczery,
niewita mnie nikt
inny tylko ściany cztery.
Zdejmuje z mego ciała
ten płaszcz zakłamania.
Teraz naprawdę mnie
nic nie osłania.
Nie muszę udawać
kłamać i grać.
Nie muszę być pełny wiary
i ciągle się śmiać.
Kładę się na dywanie
ze wspomnień utkanych.
Wyszytym z miłości
i przez łzy załamanym,
wszystko co się we
mnie jeszcze znajduje.
Nikt nie wie co w
tej chwili czuje.
Od lat niezmienny,
ciągle taki sam.
Jak od wieków krwawiąca,
niezamknięta rana.
Coraz mniejsza,
co dzień bardziej słabsza,
strasznie bezbronna,
kiedy jestem sam.
Chciałbym się przytulić,
lecz teraz nie mam do kogo.
Czekam tak od zawsze,
lecz nie mam nikogo.
Nikt nie usłyszał mego
krzyku błagalnego.
Kolejny rozdział mego
życia Samotnego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.