Samotnosc
Bezmiar bezwladnych dusz mnie otacza
Plyne samotnie w nicosc ciemnosci
Jedna jedyna ma dusza w jasnosc wkracza
Cieply promien samotnosci
Zimny jesienny ranek sie budzi
Spogladajac w me okna niesmialo
Jednak list Twoj radosne mysli ugodzi
Nie wiem co sie z Toba stalo
Swiat sie burzy
Liscie opadaja
Czas sie niemilosiernie dluzy
Na ciebie pora, mysli uciekaja
Siedze sobie na stercie lisci
I mysle...
Gdybysmy sie lepiej znali
I mysle..
Gdybysmy wiecej czasu ze soba spedzali
A gdyby...?
I mysle siedzac na stercie lisci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.