Samotność
Samotność mi sprzyja, jest po mojej
stronie
Zawsze i niezmiennie na mnie czeka
Obojętnie za kim tęsknie gonię,
Ona zawsze z odejściem zwleka
Boję się zostawić w kimś cząstkę siebie
Mgła nieświadomie miesza mi zmysły
Owija sobą, łączy mnie z niebem
W morzu dymu marzenia prysły...
Zawstydzony liść opadł bezwładnie
Pewnie widział mój samotny spacer
Muszę go chyba poznać dokładniej,
Schować do kieszeni, zanim i jego stracę
Czy to aż takie ważne, jak robi się
konfitury?
Lub jak ma na imię jakiś śmieszny
kwiatek?
Gdzie tak naprawdę suną chmury?
Po niebie? Po ziemi? Czy wsiąkają w
piasek?
Nie mogę zapomnieć o rozmowach,
W których padły te na pozór błahe
pytanie
Samotność osadza mnie w swych okowach
Bezbrzeżny smutek znów szalem ogarnia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.