Samotność.
Spadam.
Uciekam.
Od zgiełku codzienności.
Od jej bólu.
Krzyku.
Samotność.
Tylko samotność.
Wdarła się niespostrzeżenie.
W najciemniejszych zakamarkach mojego
życia.
Została.
A nikt nie miał mnie tam znaleźć.
Nazwij to jak chcesz...
Komentarze (1)
Nazwij to jak chcesz? Więc nazywam to pięknym
wierszem . Czasem każdy chciałby tak uciec.. i
faktycznie czasem tylko wytrwała towarzyszka Samotność
tkwi przy nas wiernie..pozdrawiam