[samotność...]
Samotność rozpostarła opiekuńcze
skrzydła
nad złamanym życiem.
I stała się przyjacielem,
i szalonym optymizmem
ogarnęła bezkresną przestrzeń
szczęśliwości.
I pozwoliła kochać Cię
wspomnieniem tylko...
Każdego spojrzenia piwnych oczu,
namiętnego dotyku,
gdy ciało okryte dreszczem rozkoszy
pożądaniem tchnęło...
Wspomnieniem każdego zakłopotanego
uśmiechu
na wyrzeźbionych pocałunkiem ustach;
i bezgłosnego "kocham",
które wciąż szumi myślami
w narkotycznej ekstazie...
Napisane dla R. po kolejnej jego stracie. Czaplinek lato'2000
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.