Samotność długodystansowca
Pewien Warszawiak (z dziada pradziada)
często sam z sobą lubił pogadać.
Wypijał ćwiartkę zatem na zdrowie
i rozpoczynał męską rozmowę.
Od jutra koniec, koniec i basta,
z dnia na dzień jednak problem narastał.
Coraz głośniejsza bywała mowa,
przestawał liczyć się wtedy w słowach.
Rankiem niestety - już zmieniał zdanie
i się zaczynał chocholi taniec.
Gdy tylko z lekka zaleczył kaca,
wnet do rozmowy jednak powracał...
Komentarze (32)
Witaj Andrzeju:)
Jakoś Twój tytuł kojarzy mi się z filmem o takim
tytule z 1962r.Zatem bym chyba zmienił tytuł:) Ale nie
wiersz:)
Pozdrawiam:)
Bardzo interesująca refleksja, pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe, życiowe rozważania na trzeźwo podane z
przymrużeniem oka ;)
Puentując - problemu nie da się zapić, przegadać, ani
zakrzyczeć. Trza samemu "wziąć się w garść " ;)
Pozdrawiam
Uwagi krzemanki uwzględnione. :-)
Dziękuję krzemanko za pomoc.
Pozdrawiam wszystkich czytających życząc spokojnej
niedzieli.
Wiersz na tak (z uwzględnieniem uwag krzemanki)
Podoba mi się wiersz w treści i formie. Niełatwo
pokonać nałóg.
Wzięłabym w nawias (z dziada pradziada), dorzuciła
przecinki po:
"basta", "mowa" i "kaca", a po "taniec" kropkę.
Zmieniłabym też "stawała" na "bywała", bo w obecnej
wersji należałoby dodać "się" do czasownika. Wiadomo,
że to jedynie czytelnicze sugestie, z którymi autor
może zrobić co zechce. Miłej niedzieli:)
Za Monią...
Pozdrawiam
Bardzo refleksyjny, mądry życiowo wiersz. Ale nie
tylko po alkoholu ludzie ze sobą rozmawiają. Zmusza
ich do tego też samotność.
Z nutą humoru napisany wiersz.
Pozdrawiam ciepło :)
Ciekawa refleksja... Pozdrawiam:)
Za Krysią dziś...
Andrzeju miłego dnia życzę :-)
Takie są skutki picia wódki.Pozdrawiam serdecznie:)
...tylko że w tej "rozmowie" to wódka nadaje ton i
zawłaszcza "rozmówcę"...
kiedyś mówiło się, że jak dorosły do siebie gada, to
ma coś z głową, teraz nie wiadomo, czy gada do siebie,
czy do słuchawki w komórce.
Mówią, że inteligentni gadają sami ze sobą.
Pozdrawiam.
:)