Samotność długodystasowca
Pewien Warszawiak z dziada pradziada
często sam z sobą lubił pogadać.
Wypijał ćwiartkę zatem na zdrowie
i rozpoczynał męską rozmowę.
Od jutra koniec, koniec i basta
z dnia na dzień jednak problem narastał.
Coraz głośniejsza stawała mowa
przestawał liczyć się wtedy w słowach.
Rankiem niestety - już zmieniał zdanie
i się zaczynał chocholi taniec
Gdy tylko z lekka zaleczył kaca
wnet do rozmowy jednak powracał...
Komentarze (20)
I tak... dopóki sił starczy na podniesienie flaszki...
Dopiero potem jest jakakolwiek nadzieja.
Podoba się, pozdrawiam:)
To do rozmowy jednak powracał,pozdrawiam
pod wpływem wódki rozum krótki ale jakże odważna i
kwiecista mowa pozdrawiam:)
Jak zwykle płynnie, pięknie, mądrze ;)
a tu brakło
już kochania w:))
jak to się pije
niejeden wtedy gadkę ma
której nikt nie przegada
czy rację ma czy też nie
Inny na stole się uwali
i nuci coś takie Umtarira
a jeszcze inny grzecznie
kładzie się spać
choć z kacem się budzi
też nie każdy procentem poprawia
dopóki nie odwiedzi przyjaciel
co nocą tańcował nad myslą
której i tak nie pojął
bo szafę z WC pomylił
mówiąc jeszcze kochanie
potrzymnaj mi bo nie chce stać
połż mnie w;)))))))))))))))
Chyba też będę tak robić, dla życia osłody:-) . Miłego
Fajne masz swoje teksty:-) :-) :-)
Świetny! Pozdrawiam świątecznie :))
dla mnie smutno-wesoły, zależy czy samotność z
wyboru...
ten znany tytuł wzięłabym w cudzysłów; pozdrawiam:)
Niezłe
Dla niego nie istniało wczoraj, ani dzisiaj, było
tylko jutro.
Smutny taki los, ale jakże często spotykany.
Pozdrawiam:)
wyrazisty...ta samotność kojarzy się mi z biegami i
miałby zdrową wątrobę:) miłego dzionka
Czesto pod wplywem, ludzie nie licza sie ze slowami. I
jest to przykre dla otoczenia.
Dobry tekst.
Ciężka choroba, pozdrawiam:)
Jest taki dowcip. Pijak nad swoim łóżkiem powiesił
kartkę z napisem 'od jutra nie piję,. Obudzony
nazajutrz rano przeczytał i ucieszył się, że dziś
jeszcze może się napić. Pozdrawiam :)