samotność moja przyjaciółka...
Samotność , moja przyjaciółka
odkąd pamiętam trwa przy mnie
poczciwa staruszka....
Budzi mnie rankiem pochmurnym ,
Z wieczora kładzie do łóżka...
I czasem tylko uda mi się ją zwieść
lecz smieję się wtedy zbyt głośno z
radości....
i szybciutko jest przy mnie
choć nieproszona w życiu mym gości....
Ten , którego kocham daleko ,
tych serdecznych co blisko
ranie bez końca.....
ech ty moja przyjaciółko
gdybyś jeszcze nie była taka milcząca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.