Samotności miasto
Tęsknoty ogród lśni w blasku samotności.
Bezlitosna cisza rozkoszuje się w
bezkarności.
Błądze pośród głębokiej ciemności.
Nie poradzę na to nic, zawładnęło mną
uczucie
bezsilności.
Kiedy ostatnio czułem twój oddech.
Kiedy pocałunek połączył nasze myśli.
Nie zapomniałem kiedy to się stało.
Pamiętam dobrze kiedy miłosne słońce
nas połączyło.
Słońca juz dawno na moim niebie nie
było.
Kiedy bezlitosnej tęsknoty uczucie
wróciło.
I chociaż księżyc świeci dziś tak jasno.
Ja buduje ciszy bezkresnej miasto.
Zamieszkam w tym mieście samotny jak
sokół
Spisując własną krwią mroczny protokół.
To nie odległość dziś dzieli nas.
To zadrwił sobie ze mnie beznamiętny
czas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.