Samotny pośród tłumu
Codzienność
Tysiące wyłaniających się twarzy
przyklejonych do rzeczywistości,
niczym portrety w albumie
grobem milczące...
Wszystko jest tak przerażająco...
Realne!
Głusi na kolejne wołanie o pomoc
Gonią ślepo przed siebie.
Wykrzykując słowa modlitwy
niczym obłąkani.
Poszukują zachłannie oparcia
w martwych przedmiotach,
przez świat wymyślonych
dla zabawy...
W silnie zaciśniętej pięści
chowają bezcenne marzenia
przytrzaśnięte drzwiami rzeczwistości.
autor
Nie
Dodano: 2004-10-14 23:25:20
Ten wiersz przeczytano 704 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.