Sam ze sobą i
Sam ze sobą i
Nocny jastrząb przycupnął na gałęzi
drzewa,
uszy nastroszył, oczy wybałuszył,
kręci głową dookoła swojej osi
wyczuwając lekkie drżenie dźwięków.
Cierpliwość i wytrwałość z nagrodą
w ciemnej nocy z niebem pokrytym
chmurami,
to co na ziemi przemyka chyłkiem w
trawie,
on dojrzy niebawem, nikt się przed nim nie
ukryje.
I tylko ludzie liczą jego pohukiwania,
wierząc, że coś bardzo mocno znaczą,
a one dodają jedynie niesamowitego uroku
gdy śpi się samemu w „głuchym” lesie.
20.08.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (5)
To musi być niesamowita przygoda, takie sam na sam z
ciemnym lasem, nie dla mnie tchórza :))
Pozdrawiam :)
W głuchym lesie nocą... oj nie. Może w młodości miało
to swój urok, ale lata przysypują podobne zachcianki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Gdy byłem młodym chłopcem, często spałem w lesie na
mchu, bo wtedy czułem się zespolony z naturą. Podoba
mi się Twój wiersz.
Udanego dnia.
Świetny
Świetne. Klimat i kazde slowo - takze - nazwanie jej
- jastrzębim. Pod wrażeniem. Zatęsknilem do nocnego
lasu...
Pozdrawiam serecznie:)