Tak Wiem
Łuna czerwonego światła wskaże
mi drogę pośród trzciny kłosowej,
między szeptem świerszczy a
zapachem migotek trawiastych....
Pachnie trwałością...
Twym krokiem złożonym,
półmrokiem przejrzystym,
falą mikro życia....
Prowadź Niewiasto!
przez wzgórza zielone, przez
niezliczone chwile czasu potomnego.
i ciche szepty zbożowych mas...
Kroczmy we dwoje!
splątani niemożliwym
przez słońce ruchem dłoni....
Zachwycam się Twą białością wśród
potoków niebiańskich
i skalnych gór trawiastych
miękkiej skóry dziewiczej owcy...
Wijmy się jak trele ptaków nad nami
Patrzmy....dojrzawszy nasze doznania....
Kilka chwil upojenia mej duszy zbawi
twój wzrok silący się w ciszy głusz....
Tak by nikt nie widział...Przemykamy
drobne ziarna pyłu wiecznego...
W tej mgle gęstej patrzymy sobie w
oczy...
Abyśmy oboje poczuli w sobie siłę
nieposkromionej ziemi....
Abyśmy bez oporów, bez świadków
razem skoczyli....
Porywając się na ten czyn posępny
obyśmy nigdy nie żałowali....
Po takim spacerze weź mnie
w obłoki cielesnej natury...
Schowajmy się w chacie drewnianej z
wyrytym zapisem mowy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.