Sanie sennych głów...
...
Sanie sennych głów cicho suną w dal.
Powiedz proszę mi jak jest tam...na dnie
snów?
Czemu ciągle milczysz?
Czego się tak boisz?
Powiedz proszę mi gdzie jest twój dom?
Gdzie spadają łzy gdy płaczesz?
Milczysz dalej...
Smutkiem haftowane oczy, rozpacz zdobi
włosy czarne jak atrament.
Nie powiesz nic wcale?
Nie otworzysz ust bo zaszyte wstydem.
Zasypiasz...śpij więc.
Niech choć sny ukoją lęk.
Śpij i suń dalej drogą sennych alej.
A śmierć zaśpiewa ci do snu kołysankę
szarych bzów.
Dla Ciebie...śpij spokojnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.